Premier Węgier Viktor Orbán i jego decyzje o opodatkowaniu banków i koncernów, o nacjonalizacji OFE, zaostrzeniu ustawy medialnej i likwidacji Rady Budżetowej (zadłużenie Węgier sięga 80% PKB), cieszą się sporym zaufaniem Węgrów a część Europy Wschodniej dawno nie widziała tak zdecydowanego polityka.

Oczywiście koncernom się to nie podoba. Wystosowały list do przewodniczącego Komisji Europejskiej o ukaranie Węgier za działania sprzeczne z wolną konkurencją. Notabene ta wolna konkurencja widoczna jest także od lat w Polsce gdzie na każdej ulicy są 3 banki i 2 apteki pomiędzy którymi rzadko już jest jakiś prywatny sklepik. Ta wolna konkurencja to także eksploatacja złóż w Polsce przez Amerykanów, likwidacja polskiego przemysłu itd.

Pozostaje jedno pytanie jak zakończy się ofensywa a właściwie obrona Węgier? Czy UE nałoży na nią kary i przykładnie ukarze aby ich tropem nie poszli później Polacy i inni? A może zdrowe Państwo z własnym przemysłem, nie zadłużone, typu Chiny ale nie Białoruś, przy lepszym traktowaniu pracowników nie ma racji bytu w Europie? Najbliższe lata dadzą nam odpowiedź.